a co tu mówic o "ludziach. Moja okcia, jak byłem jej szczęśliwym posiadaczem od, powiedzmy 5 godzin została oznaczona przez moja 3 letnią wówczas latorośl. No skąd dzidzia mogła wiedzieć, że kamyczkiem nie powinno się traktować tylnych błotników?.
Ty sie ciesz, ze tylko blotniki Ci dziecko zalatwilo. Szwagra synek przelecial sie z kamieniem w kolo calego samochodu i jak juz konczyl kolko bedac przy masce rodzice sie na niego wydarli to tak sie przestraszyl, ze oprocz rysy zrobil na masce wgniecenie :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
Tak, ale teraz na haslo stoj ! Mlody stoi na bacznosc i boi sie poruszyc !!
A najlepszy byl jego tekst- "Tato nie martw sie, pojedziemy i kupimy Ci nowe auto " !
aczkolwiek... NajtFukinPatrol North-West Techno-destroyed by dobrygrzeswawa WhitePride :smokedevil
Czytałem ostatnio na różnych forach ze duzo ludzi wyłacza ABS w zimie bo niby droga hamowania sie nie skraca a wydłóża. Z tego co wiem ABS zrobili by skrócić droge hamowania. Jakie są wasz e doświadczenia bo to moja pierwsza zima z ABS i ASR.
Dodam ze ASR sie spisuje dobrze dzis wyjazdy z śliskich uliczek nie były problemem k
wyłączyć ABS?? chyba bezpiecznikiem ale wtedy może coś zacząć świrować. Ja bym wolał mieć możliwość hamowania lewą nogą, z czym jak widomo jest problem
BTW Kiedyś w AUDI 80 miałem wyłączalny ABS, super sprawa.
Outlander
była OII 4x4 BMM
już nie ma Octa ASZ super fajna była
ABS nie służy do skracania drogi hamowania a tylko do umożliwienia zmiany kierunku jazdy podczas gwałtownego hamowania. Osobiście uważam że w aucie powinien być awaryjny wyłącznik ABS'u bo często układ więcej przeszkadza niż pomaga
Wydaje mi się że ABS nie skraca drogi hamowania, przynajmniej dotyczy to suchej drogi. Zadaniem jego jest raczej nie blokowanie kół na śliskiej nawierzchni.
Samochód na normalnej drodze szybciej się zatrzyma bez ABSu niż z ABSem.
Pisali nawet chyba o tym w Auto Świecie.
ja uwazam ze ABS to jest super sprawa i wylanczanie tego systemu jeszcze w zime to wedlug mnie totalna glupota!!(takim kierowcom ktorzy to robia mozna tylko pogratulowac).Moim zdaniem ABS rowniez skraca droge hamowania .Pozdrawiam
No właśnie skoro wszyscy pisza ze z ABS jest gorzej niż bez to po co on jest ? I czemu nie ma wyłaczników ABS.
czytasz co ludzie piszą?
Zamieszczone przez Piotrus
ABS nie służy do skracania drogi hamowania a tylko do umożliwienia zmiany kierunku jazdy podczas gwałtownego hamowania.
Co do wyłącznika to też uważaem że by się przydał. ABS utrudnia hamowanie na nawierzchniach typu - żwir, śnieg. Gdyby koło się zblokowało działało by jak spychacz wrzynając sie w glebe tudzież śnieg. ABS niestety cały czas "popuszcza" hamulca i auto jedzie i jedzie.....
[ Dodano: Wto Lis 22, 2005 2:55 pm ]
Zamieszczone przez Jacek Nowak
.Moim zdaniem ABS rowniez skraca droge hamowania.
nie skraca!! zwłaszcza na śniegu, piachu, żwirze itp itd. A że generalnie jest udanym wynalazkiem to już inna sprawa.
Tak se wspominający Octavię - byly jej posiadacz
teraz: stalowe A4 B7 2.0 TFSI tiptronic
czarna AR 156 1.8 T.Spark
Wiem wiem .. chodziło mi o troche inną tonacje odbioru tego pytania Bo wiem po co on jest - > ale juz nie ważne heeh k
Ogólnie chodzi mi o to czy jakoś specyficznie hamujecie w zimie z posiadaniem ABS-u ? Czy normalnie noga w podłoge im mocniej tym lepiej czy raczej inną technike stosujecie - pytam bo z ABS i zimą nie miałem wcześniej doczynienia
Ogólnie chodzi mi o to czy jakoś specyficznie hamujecie w zimie z posiadaniem ABS-u ? Czy normalnie noga w podłoge im mocniej tym lepiej czy raczej inną technike stosujecie.
IMO hamowanie zawsze zależne jest od sytuacji na drodze. Hamowanie z nogą w podłodze to ostateczność. Genralnie staram się hamować tak żeby ABS nie włączał się bo jak już się włączy to wiem że już nic pod nogą nie mam :evil:
Tak se wspominający Octavię - byly jej posiadacz
teraz: stalowe A4 B7 2.0 TFSI tiptronic
czarna AR 156 1.8 T.Spark
A widzisz ... bo myślałem ze skoro mam ABS moge dawać w podłoge śmiało, zresztą gdzieś pisali ze w samohodach z ABS należy mocno cisnąć hamulca. A tu jednak zachowanie jest takie samo jak w aucie bez ABS czyli nie naciskać gwałtownie. Przy czym mamy ten komfort ze możemy hamując skręcać .. k
Martinez przewaznie jak jezdzisz to jezdzisz po normalnych drogach a tam jest snieg ubity prawie czasami jak lod. Nie bede sie spieral czy skraca czy wydurza(chc nie raz ogladalem testy gdzie byl testowany abs :wink: - samochod sie rozpedzal do 50 km/h i hamowal-zatrzymywal sie zawsze przed pacholkami ,natomiast bez abs-u za kazdym razem wjezdzal w pacholeczki przy tej samej predkosci),niektorzy twierdza ze skroca niektorzy ze wydluza.Ja napewno nie zdecydowalbym sie na wylanczenie tego systemu.Czesto jezdze w zimie w gory na narty i tam sie sprawdza rewelacyjnie jak rownie przy stromych podjazdach sprawdza sie ASR.Pozdrawiam
wyłączyć ABS?? chyba bezpiecznikiem ale wtedy może coś zacząć świrować. Ja bym wolał mieć możliwość hamowania lewą nogą, z czym jak widomo jest problem
trzeba było wybrać odpowiedni rocznik. u mnie można odłączyć ABS bezpiecznikiem i nic nie świruje, a hamowanie lewą nogą nie stanowi żadnego problemu
Pozdr,
BP
PS w nawiązaniu do tematu. jak są zastosowane dobre opony, ABS w zimę bardziej pomaga, niż szkodzi k
Wyłączenie ABS jest banalnie proste - przełącznik w szereg z obwodem bezpiecznika ABSu i już jeździmy bez ABSu Ja mam taki dupny przełącznik na desce, więc w razie czego mogę szybko wyłączyć.
Z lewą nogą jest troche zabawy, ale też da się ją aktywować
Osobiście zimą jeżdzę z lewą ale z włączonym ABSem, bo dla osoby przyzwyczajonej do ABSu jego wyłączenie może oznaczać bardzo szybki dzwon - na lodzie koła szybciutko się blokują więc motor gaśnie. ABS wyłączam sobie albo jak jadę się "poślizgać" albo jak na drodze jest świeży śnieg - wtedy lewa + brak ABSu to na prawde bajer
ja troche nie rozumiem tu czegoś
zawsze myslalem ze abs skraca drogę hamowania; widzialem kiedys, gdzies wyniki pomiaru hamowania z i bez abs'u i z absem bylo krocej
moim zdaniem wynika to z tego, ze podczas hamowania z absem miedzy kolem a podłożem wysępują dwa rodzaje tarcia: dynamiczne i statyczne (te drugie ma zawsze wiekszy wspolczynnik tarcia na tym samym podłożu), a przy hamowaniu bez absa, wystepuje tylko tarcie dynamiczne
w zimę z kolei roznica we wspolczynnikach tarcia jest tak niewielka ze w efekcie droga sie wydluza, bo są momenty kiedy kola nie hamują
Wyłączenie ABS jest banalnie proste - przełącznik w szereg z obwodem bezpiecznika ABSu i już jeździmy bez ABSu Ja mam taki dupny przełącznik na desce, więc w razie czego mogę szybko wyłączyć.
Z lewą nogą jest troche zabawy, ale też da się ją aktywować
teraz mi to mowisz :?: :twisted: no normalnie masz przegwizdane :zlosnik:
neck 99 wczesniej jak mialem honde z 90 roku to w starszych egzemplazach raczej stanowczo i mocno trzeba bylo cisnac na hampel teraz nie ma juz takiej potrzeby -system jest juz bardziej nowoczesny a przede wszystkim bardziej czuly :wink:
Myślę, ze tu można długo pisać i sie spierać a droga hamowania z ABS i bez zależy od wielu czynników - w tym opon i nawierzchni. Na suchym asfalcie zapewne droga hamowania jest krótsza z ABS a na śniegu prawdopodobnie bez - o czym pisał Martinez
Nie ulega wątpliwości że ABS umożliwia sterowanie pojazdem podczas hamowania.
Sprzdana - Octavia II 1.9 TDI Elegance
Obecnie Ford Focus II 1.6 - najlepszy bo służbowy
Dla mnie ABS jest potrzebny i mnie osobiście uratował Było ślisko w zimę , na łuku drogi nagle wyłonił się korek i musiałem drastycznie zachamować !! samochód zwalniał, a ja nie zjechałem z toru jazdy !!! 8) po to jest ABS NECK :lol:
Sprobujcie hamowac jadac z gorki, jak jest gololedz. Bez abs-u kolo sie blokuje i naciska na plyte lodowa, az ta peknie i dostajemy sie do mokrego asfaltu i wrzynamy w ten lod jak lodolamacz. Zeszlego roku jechalem ojcowym Vito i jak zaczalem od 30km na godz hamowac, tak zjechalem z gorki okolo 50m z kopiacym pedalem, a a dole wywalilem kontrolowanie w kraweznik na zakrecie, bo mnie wynioslo mimo skreconych kol. i to wszystko przy 30 km/h. Totalna porazka. Autem bez ABS-u wgryzlbym sie w lod.
Teraz mam ABS i jezdze po Rafinerii po drodze, gdzie ciezarowki wyslizguja takie lodowe slady poprzez buksowanie. To jest dopiero jazda - dzisiaj jechalem na stolowke i wlasnie pod stolowka bylo tak wyslizgane. Musialem cofac, bo przejechalem, a raczej przehamowalem stolowke. Dobrze ze zadno auto nie stalo, bo bym sie wpieprzyl w jakas cysterne. :szeroki_usmiech
Komentarz